Żeglarze to bardzo kreatywni ludzie. Potrafią znaleźć wyjście nawet z beznadziejnej sytuacji. A jaka sytuacja dla żeglarza wydaje się beznadziejna? Taka, kiedy bardzo chcemy pożeglować, a w pobliżu nie ma ani łódki, ani wody. Na szczęście wystarczy żagielek, wiatr i głowa na karku. Tak właśnie powstał landsailing, czyli żeglarstwo lądowe.

Jak można się domyślić, pojazd do żeglarstwa lądowego porusza się na kołach. Są różne opcje, ale najczęściej spotykaną jest wersja trzykołowa. Dwa koła znajdują się po bokach, a jedno z przodu. Pomiędzy różnymi sposobami na kierowanie pojazdem, dobrze sprawdza się naciskanie nogami bezpośrednio na przednie koło, które jest wyposażone w specjalne bolce do sterowania. W takim pojeździe podróżuje się półsiedząc lub leżąc wzdłuż jego osi. Takie położenie umożliwia nie tylko wspomniane sterowanie nogami w przedniej części pojazdu, ale też pozwala na swobodne przelatywanie żagla nad głową podczas zwrotów. Co prawda można trafić na żagle z bomem dość wysoko ponad burtą pojazdu, ale jednak częściej zdarzają się te naprawdę niskie, przed którymi trzeba chować głowę. Nie od rzeczy jest też porządny kask i ochronne rękawiczki na dłonie, które zabezpieczą skórę przed otarciami, do jakich może dojść w trakcie ciągnięcia za linę służącą do wybierania bądź luzowania grota.

Jeśli chodzi o dobór żagla, to najczęściej wybór pada na groty od windsurfingu – są nieduże, wytrzymałe i osadzone na elastycznym maszcie, który w małych konstrukcjach sprawdza się lepiej niż sztywny, np. aluminowy. Maszty do windsurfingu, bojerów i landsailingu są na ogół robione z włókna szklanego bądź kompozytów węglowych, które są dużo lżejsze, ale łatwiej je uszkodzić. Tego typu żagielki są praktycznie gotowe do zamontowania, jeśli w naszym pojeździe zapewnimy odpowiednie, pasujące gniazdo masztu. Materiały, z jakich są zrobione to niemal zawsze mylar i monofilm – są mocne i sztywne, przez co łatwiej utrzymać je w porządku, osuszyć itd.

Ambitniejsi konstruktorzy mogą pokusić się o samodzielne szycie żagla z dakronu. To cienko, choć ciasno plecione płótno, z którego łatwo się szyje żagle, ale tylko wtedy, kiedy umie się to robić. Aerodynamika to skomplikowana dziedzina fizyki i jej znajomość jest konieczna do prawidłowego zaprojektowania i stworzenia żagla. Zaletą samodzielnego szycia jest możliwość dopasowania żagielka do osobistych preferencji i specyficznych warunków panujących w miejscu, gdzie zamierzamy jeździć naszym sprzętem.

Reszta pojazdu to już kwestia fantazji. Oczywiście dobrze jest kierować się w jego budowie jakąś wiedzą, ale metoda prób i błędów jest naprawdę niezawodna. Przede wszystkim trzeba pamiętać o trójkątnym kształcie całego pojazdu.

Jeździć na żaglach można wszędzie, gdzie jest większa, płaska przestrzeń. Mogą to być lotniska,boiska, stadiony, duże nieuczęszczane parkingi czy nawet twarda, piaszczysta plaża. Ważne, by było na tyle dużo miejsca, by wiatr miał szansę wiać tam stabilnie, a pojazd mógł się swobodnie rozpędzić.

Landsailing

Dodaj komentarz